poniedziałek, 22 października 2012

Poniedziałkowy kolor głowy ;)

Korzystając z okazji, ze miałam dzisiaj wolny poniedziałek dluzej pospałam, a wiadomo - w wyspanym umyśle milion pomysłow na minute;) Jedną z takich blyskotliwtch idei w Kasiowej głowie było farbowanie włosów.. Krotka decyzja. Dlugo sie przekonywac nie musialam. Pobiegłam do Rossmana.
Wybierajac farby kieruje sie dwoma kryteriami:

a) CHLODNY odcien brązu bez czerwono rudych refleksów
b) byleby nie Palette;p

Zobaczylam w promocji Pianki - L'Oreal Sublime Mousse (zamiast 31zl - 21;)). Mysle sobie - ok;) Kolorów ktore odpowiadałyby mi było nawet kilka - o dziwo! Ostatecznie zdecydowałam się na Naturalny Głęboki Brąz nr 300.

Na swiezo moge zdac relacje.
Wizaz twierdzi ze farba super smierdzi i w ogole FUJ!
Fakt, ze pachnie fiołkami ale ani troche nie powiedzialabym ze jej zapach jest jakis szczegolnie nieprzyjemny.. Dla mnie OK.

Z taka formą - piankowomusowa - to byl moj pierwszy raz. Aplikacja MEGA wygodna. Pierwszy raz tak bezproblemowo sama sobie ufarbowałam łepetynke;)

No i siedze sobie teraz z tym cudem na głowie, 30 minut... Za chwil kilka wiec dopisze co to mi wyszlo na tej głowce.




..........................................................................................





Po myciu, balsamowaniu i suszeniu..

WOW! Kolor WOW! Ciemny, ciemniejszy niz na opakowaniu ale tylko ciupke. Zreszta niewazne! Dla mnie najwazniejszy ze nie blyszczy sie w zaden sposob na czerwono rudo, czego niecierpie!!!
Włosy są lśniące i delikatne i gładziuchne - uwielbiam!!!

Tak, to byl zdecydowanie najlepszy z poniedzialkowych pomysłów;)


A wy dziewuszki jakich farb uzywacie??

Buziaki! ;)

12 komentarzy:

  1. Odpisałam Tobie u mnie w poście. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Merchandisingowałam kiedyś kosmetyki Loreal i Garnier, czyli m. in. te farby :-) Szkoda, że już tego nie robię, bo wtedy znałam szybciej nowinki kosmetycznej tych firm.

    OdpowiedzUsuń
  3. też miałam dziś włosową fazę i podcięłam zniszczone końcówki, niby tylko 4cm na długich włosach, a wydają mi się takie krótsze:D po rozjaśnieniu swoich włosów z prawie czarnego na brąz używam na razie tylko na odrosty farbę z Joanny, odcień 'czekolada' dla ustabilizowania koloru moich włosów:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie maluję włosów :)
    Obserwuję ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie używam żadnych, lubię swój kolor włosów ;) Poza tym inny mi nie pasuje xd

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zwykle używam szamponetek ale podoba mi się to że ta farba jest w piance i na pewno kiedyś spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam naturalne, więc to mnie omija. Boję się farbować, jak zdecyduję się to chyba na hennę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą w 100% żeby unikać wynalazków Palette. Właśnie ich piankę do farbowania zastosowałam jako pierwszą i efekt mnie zniechęcił do tego typu nowinek:P
    Ja farbuję włosy albo Castingiem albo farbami profesjonalnymi Welli: Color Touch lub Koleston. Jeśli dłużej stosuję jeden konkretny odcień to wówczas farbuję tylko odrosty.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja niestety albo stety nie farbuję włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja różnych farb używałam i różnym marek i kolorów. Z Loreala też próbowałam. Ostatnio też jakiś brąz zrobiłam, ale dawno temu coś do mojego naturalnego podobne bo teraz mam mega odrsoty ale nie rzucają się w oczy :) I póki co chyba nie przefarbuję, chyba że też mnie coś najdzie:)

    OdpowiedzUsuń