Hej Panienki;)
Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić kolejne włosowe reskju ;)
Jest to serum do włosów zniszczonych i suchych z Farmony. Produkt kupiłam pod koniec września całkowicie przypadkiem - w osiedlowym markecie. Zakup kompletnie nieplanowany. Zobaczyłam małą zgrabną tubeczke, cena zachęcająca 2,69zl więc mówię - why not?
Producent daje nam mozliwość wyboru z dwóch zaproponowanych przez niego sposobów aplikacji - bez spłukiwania, lub w przypadku osób, które cierpią na nadmierne przetłuszczanie włosów - ze spłukiwaniem. I ja wlasnie z 2 sposobu korzystam. Włosy myje codziennie, ale to serum nakładałam co 2 mycie (przy takiej czestotliwości serum skonczylo się właśnie dziś, po ok miesiącu).
Co myśle?
Producent pisze, ze produkt ma regenerować nasze zniszczone włosy i zapobiegać przed wypadaniem. Co do wypadania to nie wiem, bo nie wcieram go w skóre głowy, a tylko w takim przypadku wyobrażam sobie, ze mogłoby wystąpic jakiekolwiek działanie "antywpadajace". Z kolei drugą obietnice producenta uważam za: spełnioną!
Siedze sobie właśnie, pisze te notke i od czasu do czasu przyglądam się tym moim suszkom (końcówkom;p) i mimo ze nie czuje zeby w dotyku coś sie zmieniło, żeby były jakieś gładsze, bardziej nawilżone czy coś.. to zdecydowanie lepiej wyglądają. Końcówki nie są posiepane na milion części i naprawdę ładnie się układają.
Przeszkadza mi zapach.. Nie lubie takich ziołowych aromatów, jakoś nie sprawia mi przyjemności wwąchiwanie się w pokrzywe i inne zielska, a niestety (w moim przypadku) zapach utrzymuje dosyć długo.
Ogólnie bardzo polecam spróbować, szczególnie w takiej cenie ;) Także jak rzuci Wam się gdzieś w oczy to skuście się ;)
Buziaki!
Możliwe, że zaopatrzę się w ten produkt przy następnych zakupach ;) A recenzja masełka powinna pojawić się na dniach ;P
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie je wypróbować :D.
OdpowiedzUsuńjak bym za taką ceną spotkała, to też bym się na pewno skusiła:D muszę lepiej wytężać wzrok:D
OdpowiedzUsuń