początek dnia byl pełen emocji - to dziś! Mecz!
Z rana korzystając z pięknej pogody wybrałam się poszukać jakiejś specjalnej koszulki na dzisiejszy biało-czerwony wieczór.
Przepraszam za ten mało smakowity szlafrok w tle ale nie wpadło mi o głowy, że nie jest przezroczysty i będzie widoczny:|
Zarówno bluzka jak i spódniczka to zdobycze z SH z zeszłego tygodnia;) Chyba jestem juz totalnie chora na secondhandoholizm bo nie ma tygodnia bez siaty ciuchów z lumpka.. I obrze mi z tym!
Bluzeczka w oczywiście zwierzęcym wzorku, tym razem jednak typowa panterka przełamana czerwonym kolorkiem. Bluzeczka jest wykonana z delikatnego, przezroczystego materiału. Jest leciutka i idealna na lato!
Ważyła tyle co nic więc i kosztowała tyle co nic.. ;) A ile radochy! ;)
Koszt ok 12zł - wiadomo jeans troszkę waży. Ale spóniczka była z metką wiec nówka sztuka - nieśmigana;]
Dodać zapomniałam, że bluzka wiąże się pod szyją na kokardkę - uroczo <3
Outfit na wieczór z kolei wyglądał prościutko. Udało mi się zdobyć fajną bluzeczke w sklepie z którego jeszcze nigdy nic nie miałam.
Bluzeczka z botique za 39,99zl.
ale NA CO TO WSZYSTKO? ;(
Przegraliśmy, mimo dobrej gry, mimo czerwonych paznokci i kibicującej koszulki. Nawet mimo...
... białoczerwonego ciacha, które upichciłam specjalnie na te okazji.. myślałam raczej o świętowaniu a nie o zajadaniu smutków :(
Miłej nocy.. mimo wszystko!
Zostało tylko jedno: HISZPANIA! <3
ciacho domowej roboty wyglada znakomicie!
OdpowiedzUsuńszkoda naszych, prawda. Hiszpanii też będę kibicować - zdecydowanie moja ulubiona drużyna! :D
OdpowiedzUsuńo tak, Hello jest genialne. Teraz mam tak - wystarczy, że ktoś coś napomknie o tej piosence, a ja automatycznie słyszę ją w głowie. <3
OdpowiedzUsuń